środa, 28 listopada 2007

W tym roku plac był ciekawszy, dostawili jakiegoś boxa, gdzie pokazywali jazdę na jednym kole, na rozpoczęciu były jakieś ognie i wybuchy, co prawda ubogie i na miarę Śląska/Polski :p, aleee lepszy rydz niż nic. Widać, że się troszkę bardziej postarali niż w ubiegłym roku.
Lepiej też zorganizowane to czasowo i kończyło się o ludzkiej porze.
Dziękuję organizatorom za Pit Party, gdzie wraz z żądnym wrażeń tłumem mogłam się pokręcić wśród tych wariatów. :p

No i mamy także poglądówkę, jak to wygladało:

4 komentarze:

Adam Bacheń pisze...

ciach: "(...)ubogie i na miarę Śląska"
A w papę chcesz, gorolico?!

Anonimowy pisze...

no pięknie lady d. i fmx... pewnie z travisem jesteś na ty...

pozdro ;)

Anonimowy pisze...

No niestety, Marku, jeszcze nie miałam okazji osobiście poznać pana Travisa, bo podobnie jak Nate, nie przyjeżdża do Katowic. ;(
Nie stać nas na nich. :D

Anonimowy pisze...

akurat... cały problem tkwi w tym że ani Adams ani Pastrana nie mają na tyle majętnych sponsorów, żeby podesłać ich na drugi koniec świata o. ;)